Dowcipy

Moderatorzy: markus, hoszwa

Awatar użytkownika
Marek
Posty: 56
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 08:05

Dowcipy

Post autor: Marek »

Staszek był wielkim pasjonatem motorów. Miał Harleya -

najważniejszą rzecz w swoim życiu! Dbał o niego, pucował wazelina do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim

nawet.
Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu.
"Stasiu" - powiedziała - "znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców."
"Czemu nie" - odparł Staś.
Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciągnął pudełko z wazeliną, szmatkę i dalejże glansować! I tak przy

tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z

Harleyem byli gotowi! Podjechał pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał...
"Witaj Stasiu" - dziewczę promieniało szczęściem - "Wejdź, zaraz będzie obiad. Muszę cię jednak uprzedzić o

pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa."
"Nie martw się" - Staś nie był w ciemię bity - "jestem małomówny z natury." Zasiedli do stołu. Mama,

tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli -

Ale wstyd! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o

rodzinę, o rodzeństwo, o ogród, ale nie mogę, bo będę garczki zmywać... Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli - K***a obora

jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak??? Powiem

coś, to mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli - Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie

myć te garczki, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam... Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garczków myć też nie

lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!! - Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR!!!!! Nie wie co robić.

Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół, kieckę w górę i

jedzie ją od tyłu. - Ktoś pęknie i coś powie - myśli - on do garów, a ja do motoru!!!!! Skończył Stasiek, siada i... nic!

Cisza jak makiem zasiał... Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli - Co ten Stasiek taki napalony??? Mógł przecież

poczekać aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się

odezwę, to pójdę garczki myć...poczekam... Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli - Co to za bydle moja córka do domu

przyprowadziła??? Jak on mógł moją córkę tak potraktować??? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza

odezwę, to będę musiała garczki myć... Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staszka i myśli - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w

d**e k***y...!!!!!!!! Przecież go sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać???

Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad się zaczął, wali w Harleya jak w bęben...- CO

ROBIć !!!! - myśli... I dalejże matkę na stól, kieckę matce w górę i jedzie ją od tyłu. - Stary nie wytrzyma i coś mruknie

przynajmniej - myśli Stach - Stary do garów, a ja do motora!!! Skończył, siadł... i dalej cisza... nic... Dziewczyna patrzy

na Stacha i myśli - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty????? Najpierw mnie, potem moją matkę??? Zrywam z nim, ale powiem

mu to po obiedzie, bo będę musiała garczki myć, jak się odezwę pierwsza... Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myśli:-

Nawet niezły ten chłopiec...i jaki... PRężNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli???? Powinnam się jakoś

wytłumaczyć... ale może później, bo będę musiała garczki myć Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twadziel z

niego więc milczy i tylko myśli - Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę garczki myć...

Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w wielką kałużę, pełną błocka, wody i wszelakich

śmieci. Stach oczami duszy widzi rdzę pożerającą jego ukochanego Harleya... Nie wytrzymał, wstał i mówi: "Macie może

wazelinę ?" Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony: "To ja już pójdę i umyję te

garczki..."
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 56
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 08:05

Post autor: Marek »

Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że

ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- Kurwa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

Na policję wpada zziajany facet i krzyczy:
- Okradli mi sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?!
- Kara boska!
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 56
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 08:05

Post autor: Marek »

- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z

chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor.
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 56
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 08:05

Post autor: Marek »

Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do

pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To może posądzicie mnie tyz o gwałt? Sprzynt do tego tyz mom.
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 56
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 08:05

Post autor: Marek »

Turysta pyta bacę:
- Baco dam Wam 2000 zł, za jedną noc z Waszą Gaździną.
Baca się namyślił i mówi:
- Ale tylko za jedną nockę?
- Tak - mówi turysta - chcę posmakować, jak to jest z rodowitą góralką.
Zapada noc.
Gaździna się rozbiera, turysta też.
Nagle Gaździna oznajmia:
- Gniewom się!
Zaniepokojony turysta pyta:
- Ale dlaczego się gniewacie, dyć Wos jeszcze nawet nie tknąłem?
- Ni jo sie gniewom, ino Wom się gnie.
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

Heeeee doo :-) obre
Załączniki
040.gif
040.gif (36.02 KiB) Przejrzano 8917 razy
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

***

Jedzie arab po pustyni .Nagle mija go coś z przeogromną prędkością.Arab nic.Za jakiś czas znowu coś śmignęło.Arab popatrzył

ale nadal nic.Po pewnym czasie widzi że coś się przybliża stanął i zaczął machać. Zatrzymał się motocyklista.Arab się pyta
-Panie poco pan tak szybko po tej pustyni jeździsz
-A bo czym szybciej tym chłodniej
Arab siadł na wielbłąda i jedzie i tak duma.W pewnym momencie wzioł bat i pogania wielbłąda.Czuje chłodniejszy wiatr więc

dalej pogania.Po pewnym czasie wielbłąd padł.Arab patrzy i tak sobie pod nosem
-patrz Pan kurrrwa zamarzł!
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

Facet u bram niebios. św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak. Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była

przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do

opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął; "Zmiataj stąd, albo będziesz następny".

Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w

spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu.
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 204
Rejestracja: 6 grudnia 2011, 17:34
Lokalizacja: Niebo

Post autor: Duch »

Janusz
Posty: 16
Rejestracja: 10 grudnia 2011, 14:45

Post autor: Janusz »

Dobre :lol:
Awatar użytkownika
fiodor
Posty: 317
Rejestracja: 14 grudnia 2011, 09:34

Post autor: fiodor »

Dobre,dobre wy chorzy degeneraci.
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2011, 14:59 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Halinka
Posty: 30
Rejestracja: 16 grudnia 2011, 21:55

Post autor: Halinka »

- Kupiłeś już coś pod choinkę ?
- Tak, stojak.
Awatar użytkownika
Halinka
Posty: 30
Rejestracja: 16 grudnia 2011, 21:55

Post autor: Halinka »

świąteczny instynkt samozachowawczy podpowiada:
1. Kupić wszystkim swoim dzieciom jednakowe zabawki.
2. Kupić żonie i kochance jednakowe perfumy.

:-P
ODPOWIEDZ